Nasze fotograficzne podsumowanie roku 2020 nieco się opóźniło, jednak w końcu udało nam się dokończyć nasze zestawienie :) Ten rok, jak wiadomo, był specyficzny i pełen trudności, które często ograniczały lub uniemożliwiały wyjazdy na plenery fotograficzne. W tym roku skupiliśmy się więc głównie na najbliższej okolicy, jednak wcale nie ubolewamy z tego powodu - wiele naszych najlepszych zdjęć powstało właśnie całkiem niedaleko miejsca zamieszkania. Mimo to, udało się nam parę razy wybrać na nieco dalsze wycieczki, skąd również wróciliśmy z porcją udanych kadrów.
Oprócz plenerów, na uwagę zasługuje kilka drobnych co prawda osiągnięć, z których jednak jesteśmy niezwykle dumni. Wystawa w Świętochłowicach, wystąpienie w TVP Katowice na temat naszej twórczości, czy też trzy zwycięstwa w konkursach fotograficznych - każde z tych osiągnięć motywuje nas do dalszego rozwoju w kierunku fotografii. Zdjęcia robimy oczywiście w pierwszej kolejności dla siebie - to nasza pasja, a oprócz końcowego efektu sam proces i okoliczności powstawania każdej z fotografii, to dla nas przyjemność, odskocznia od codzienności, wspólnie spędzony czas i terapia, podczas której w pełni oddajemy się pasji. Mimo to zawsze milej jest dzielić się efektami tych procesów z innymi, tym bardziej gdy zostają one doceniane i wyróżniane spośród wielu innych fotografii.
Fotograficzne podsumowanie Damiana
Pomimo niezbyt ciekawej sytuacji jaka miała miejsce w tym roku, ku mojemu zaskoczeniu udało mi się wybrać na sporą liczbę plenerów. Co prawda były to głównie szybkie plenery blisko domu, a często nawet rodzinne spacery z żoną i córką, na które wybierałam się uzbrojony w aparat i torbę obiektywów - tak na wszelki wypadek :) Podczas owych plenerów wykonałem kilka zdjęć z których jestem szczególnie zadowolony i chciałbym o nich nieco opowiedzieć.
Zakochane wąsatki
Wąsatki to dość rzadkie i trudne do zaobserwowania ptaki. Potrafią nieźle kamuflować się w gąszczu trzcin, dlatego też jestem niezwykle zadowolony z tego zdjęcia, tym bardziej, że udało mi się uchwycić nie jednego osobnika, ale parkę! Zdjęcie wykonane zostało deszczowego dnia - w dość nietypowych warunkach do fotografowania ptaków - jednak dzięki temu udało mi się sfotografować parkę wąsatek, które przytulone do siebie, ogrzewają się wspólnie pośród trzcin.
Lazurowy motyl
To zdjęcia wybrałem do zestawienia, ponieważ niezwykle podoba mi się klimat, który udało mi się uzyskać poprzez odwrócenie kanałów kolorów czerwonych z niebieskim w postprodukcji. Ta nietypowa kolorystyka sprawiła, że dzięki niej fotografia stała się eteryczna, subtelna i wyróżnia się spośród innych.
Zdjęcie zostało docenione także przez członków ZPFP okręg śląski, gdzie wygrało konkurs na fotografa miesiąca.
Droga mleczna z balkonu
To zdjęcie jest dla mnie ważne ponieważ pierwszy raz widziałem tak wyraźnie drogę mleczną. Wychodząc tej nocy na balkon domku wczasowego podczas urlopu w okolicach Wisły, zupełnie się nie spodziewałem takiego widoku. Mało tego, była akurat noc perseidów, które również udało mi się uchwycić.
Burzowe pole
Ta fotografia powstała zupełnie przypadkiem podczas rodzinnego spaceru. W pewnym momencie z każdej strony zaczęła nadciągać burza - wokół widać było błyski i ciemne chmury. Słońce jednak nie dawało za wygraną - mimo burzowych chmur i deszczu przebijało przez chmury, dzięki czemu światło stało się niezwykle ciekawe. Sielankowy, polny klimat w połączeniu z burzowym, dramatycznym niebem stworzył zjawiskowy kontrast.
Wiatrak
Zdjęcie powstało podczas typowej “szarówy”. Kiedy już zrezygnowany nie spodziewałem się żadnych zmian pogodowych, słońce postanowiło na moment minimalnie przedostać się przez chmury, a na szarym niebie zarysowały się wiązki delikatnych, różowych chmurek, stwarzając przez tą krótką chwilę warunki do zrobienia owej fotografii.
Światła huty
W tej fotografii przede wszystkim podoba mi się kontrast niebieskich odcieni z czerwonymi światłami kominów huty, których odbicie rozmyło się w tafli wody tworząc nietypową, minimalistyczną kompozycję. Efekt podkreśliłam dzięki pionowej kompozycji oraz centralnemu i symetrycznemu kadrowaniu.
Listek
Podczas jednego z wiosennych spacerów moją uwagę zwróciła młoda roślina, pnącą się nieśmiało w stronę słońca. Na zdjęciu całą ostrość skupiłem na roślinie, natomiast całe tło zostało rozmyte, przez co zatarła się granica między dołem i górą fotografii. Kolorystyka, taka sama jak w przypadku motyla opisanego powyżej, dodatkowo podkreśliła subtelny klimat zdjęcia.
Na taśmociągu
Druga fotografia przedstawiająca “Hutę Katowice” w moim zestawieniu. Tym razem zakład stał się głównym tematem zdjęcia. Jest to moja ulubiona fotografia którą zrobiłem w 2020 roku. W tym miejscu byłem już wiele razy, jednak nigdy nie udało mi się uzyskać zaplanowanego efektu - ciężko było osiągnąć idealną ekspozycję, tak aby zarówno niebo i słońce jak i dół zdjęcia był wyważony i w pełni widoczny. W końcu się udało. Pomógł mi w tym również tabaczkowy filtr połówkowy. Z jego pomocą po wielu próbach udało mi się osiągnąć upragniony od kilku lat efekt.
Głowienka
Kolejna fotografia, która powstała przypadkowo podczas rodzinnego spaceru. Testowałem wówczas nowy obiektyw i zaskoczyły mnie jego możliwości - ostrość obrazu oraz piękne rozmycia. Powyższą fotografię wykonałem z poziomu wody, aby podkreślić efekt rozmycia i wydobyć fotografowany obiekt z tła. W tym zdjęciu podoba mi się również kolorystyka - typowo jesienna, o ciepłych odcieniach zachodzącego słońca.
Widok z hałdy
Zdjęcie powstało podczas pleneru na hałdzie w Suszcu, gdzie wraz z kolegą fotografowaliśmy kopalnię o wschodzie słońca. Chciałem zrobić znajomemu typowy “pstryk” na fejsbuka, ale wyszło lepiej niż się tego spodziewałem, dzięki czemu spośród kilku udanych zdjęć z widokiem na kopalnię wykonanych podczas tego pleneru, wybrałem właśnie to, ponieważ jest inne od pozostałych.
Spotkanie na pniaku
Jest to ostatnia fotografia wykonana przeze mnie w 2020 roku, wykonana podczas szybkiego wypadu do pobliskiego lasu. Pośród wielu typowych ujęć sikor i dzięciołów, udało mi się uchwycić tę oto ciekawą i zabawną scenkę, gdzie w kadrze znalazły się oba ptaki na raz i to w dość dynamicznych pozach.
Portal
Do tego miejsca lubię często wracać. Jest to tunel na nieczynnej linii kolejowej, który prowadzi przez las. Mimo, że byłem tu wiele razy, to powyższe zdjęcie jest zdecydowanie moim ulubionym z tego miejsca. Podoba mi się przede wszystkim kadr i kompozycja. Ciemny tunel prowadzący do rozświetlonego, pełnego zieleni lasu, wygląda niczym okno lub portal prowadzący do innego świata.
Poranek na łące
Tego poranka gdy wykonałem powyższe zdjęcie na trawie było dużo rosy, która rozmyła się w tle tworząc pełne blasku piękne bokeh. Pośród tej migoczącej rozświetlonymi kropelkami trawy, znalazłem samotny kwiat, który postanowiłem wybrać jako głównego bohatera fotografii. Wokół niego rozgrywa się świetlista, połyskująca w słońcu scena. Zdjęcie zdobyło wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie Perły Polskiej Przyrody i znalazło się w kalendarzu na 2021 rok, który został wydany dzięki współpracy organizatora Ogólnopolskiego Konkursu Fotograficznego Perły Polskiej Przyrody z Przedsiębiorstwem Unieszkodliwiania Odpadów Eko-Wisła.
Fotograficzne podsumowanie Kaji
W moim przypadku niestety ten pechowy rok dał się we znaki i plenerów fotograficznych zaliczyłam znacznie mniej niż Damian. Jednak nie liczy się ilość, a jakość :D Mimo ograniczeń udało mi się wykonać kilka zdjęć, z których jestem szczególnie zadowolona. Mam nadzieję, że ten rok okaże się bardziej pozytywny i uda mi się lepiej wykorzystać czas, szczególnie wiosnę i wczesne lato - moje ulubione pory na fotograficzne wycieczki.
Widok z Ochodzity
Pierwszy plener w roku. Ochodzita to niepozorne, nieduże wzniesienie w okolicach Koniakowa, z którego rozpościerają się zaskakujące widoki na panoramę Beskidów (i nie tylko). Tego poranka Nad widocznymi z góry Tatrami, niebo przybrało ogniste barwy z wyraźnie widocznymi promieniami wschodzącego słońca, wybijającymi się zza górskiego pasma. Pomimo, że widok był zjawiskowy, to trudno było wykonać w pełni udane zdjęcie, tak aby zarówno niebo jak i dół fotografii były dobrze widoczne, tak więc najlepszym wyjściem było skadrowanie fotografii tak, by skupić kompozycję na efektownym niebie.
Słodka uczta
Jedno, a w zasadzie dwa zdjęcia, z tych które powstały przy okazji rodzinnego spaceru. W okolicznym lesie moją uwagę przykuła scenka, w której w dwóch ściętych pniach pokrytych żywicą rozgrywała się uczta w wykonaniu żuków gnojowych. Te powszechnie spotykane w lasach chrząszcze wprost nie mogły się oderwać od słodkiej przekąski, raz po raz zatapiając swoje aparaty gębowe w wydzielinie. Dzięki temu, że owady te były zajęte posiłkiem, udało mi się wykonać im kilka udanych ujęć za pomocą obiektywu makro.
W cieniu komina
Spośród wielu zdjęć elektrowni podczas pleneru w Trzebini, to zdjęcie jest moim ulubionym. Podoba mi się kompozycja i symbolika tego niepozornego, minimalistycznego kadru, w którym malutkie, pozbawione liści drzewo, niemal ginie w cieniu potężnej chłodni kominowej, ilustrując tym samym kontrast, ale i pewną symbiozę świata przemysłu i natury.
Grzybki
Kolejne ujęcia z serii z aparatem blisko domu. Podczas jesiennego spaceru po lesie Murckowskim w Katowicach, trafiliśmy w wysyp wszelkiej maści grzybów, porastających niemal każdy zakamarek lasu. Moją uwagę najbardziej przykuły te najmniejsze okazy, które uczyniłam głównymi bohaterami fotografii, pozostawiając przy tym tło jak najbardziej rozmyte. Zdjęcia utrzymane są w żywej kolorystyce, co nadaje im nieco bajkowego, cukierkowego charakteru.
Morze mgły na Babiej Górze
Mój ostatni, ale za to konkretny plener w roku, sprawił mi chyba najwięcej radości. Mimo, że wspinaczka po ciemku i po prawie nieprzespanej nocy momentami nie była łatwa, to warto było dla widoku jaki zastaliśmy w górze. O wschodzie słońca gęsta, nieruchoma mgła wyglądająca niczym morze, spowijała szczyt Babiej Góry ze wszystkich stron, odsłaniając jedynie masywne pasmo Tatr. Po pewnym czasie mgły zaczęły się przesuwać coraz bardziej odsłaniając krajobraz. Powoli ukazywały się pozostałe górskie szczyty oraz rozległe miasteczka, pola i polanki. Warunki do fotografowania nie były łatwe, ale udało mi się wykonać sporo zdjęć, z których powstała obszerna fotorelacja.
Miechowskie pola
Co roku wielu fotografów przyciągają czeskie Morawy oraz polskie Ponidzie - te rozległe tereny rolnicze, wyróżniają się falistym, pagórkowatym charakterem, co powoduje, że tamtejsze krajobrazy są niezwykle fotogeniczne i wyjątkowe. My znaleźliśmy podobne klimaty nieco bliżej. Co prawda nie są to może zjawiskowe i niepowtarzalne Morawy, ale jest to z pewnością godna uwagi namiastka. Dodatkowo dużym autem w tym przypadku jest zdecydowanie mniejsza popularność tych rejonów wśród fotografów, dzięki czemu okolica nie jest tak oblegana jak wyżej wymienione Morawy i Ponidzie, przy czym łatwiej o niepowtarzalne kadry. Rozległe przestrzenie, lekko pagórkowaty i sielankowy charakter sprawiły, że lubimy wracać w te okolice wciąż odkrywając nowe motywy, zamiast powielać popularne i obstrykane do granic możliwości kadry z Moraw i Ponidzia.
Grodzisko
Grodzisko Stradów to jedno z tych miejsc, o których wspomniałam powyżej. Znajduje się ono na Ponidziu i jest niezwykle popularnym miejscem wśród fotografów. Internet przepełniony jest powielany kadrami z tego jakby nie było urokliwego miejsca, które swoją popularność zdobyła przez wijącą się wśród pagórków białą uliczkę. Postanowiłam odejść nieco od tych wciąż powielanych kadrów i pokazać to miejsce nieco inaczej. Tego dnia było wietrznie a białe obłoki szybko przesuwały się po błękitnym niebie, rzucając mnóstwo cieni na rozległe połacie tutejszych pól. Postanowiłam poszerzyć kadr o sąsiadujące ze wspomnianą dróżką pola znajdujące się po lewej stronie kadru, a za pomocą czerni i bieli wydobyć i jeszcze bardziej podkreślić wyraźny światłocień i dynamiczne niebo. W ten sposób mam nadzieję udało mi się pokazać to miejsce w zupełnie innej odsłonie.
Spisz
Spisz to kolejne miejsce ukochane przez fotografów krajobrazu. W okolicy znajduje się kilka punktów, które co roku - szczególnie wiosną gdy tutejsze pagórki zatopione są w zieleni i przepięknie kontrastują z ośnieżonymi jeszcze szczytami Tatr - oblegane są przez grupy fotografów. Zachęceni licznymi fotografiami postanowiliśmy wybrać się w plener w te rejony aby móc na własne oczy zobaczyć te przepiękne krajobrazy. I rzeczywiście miejsce to okazało się przepiękne i ciężko było oderwać wzrok od rozpościerających się co chwila efektownych widoków. Mimo to chciałam nieco odejść od typowych kadrów i wybrać te nieco mniej znane, ale równie piękne pejzaże.
Na hałdzie
Poprzemysłowe hałdy są często celem naszych wizyt. To doskonałe punkty widokowe. To zdjęcie powstało na hałdzie w Lędzinach. Wybrałam je do zestawienia ze względu w kadr - nie jest to typowy industrialny krajobraz, ale kompozycja, w której zza hałdy wyłania się oświetlona pomarańczowym światłem poranka kopalnia. Mimo, że nie znajduje się ona na głównym planie, to dzięki mocnemu oświetleniu stała się głównym motywem zdjęcia, na którym skupiona jest uwaga oglądającego.
Remiz
Fotografowanie ptaków nie jest moja mocną stroną - ciężko mi w skupieniu i przez dłuższy czas utrzymać ciężki obiektyw i odnaleźć fotografowany obiekty zanim zdąży odlecieć. Przez problem z utrzymaniem obiektywu zdjęcia wychodzą często poruszone. Mimo to co jakiś czas udaje mi się uchwycić jakiegoś ptaka zanim zdoła uciec ;) Z pośród kilku takich fotografii postanowiłam wybrać owego remiza, którego udało nam się spotkać podczas jednego ze spacerów w Dolinie Górnej Wisły. Chowający się w koronie drzewa ptak, został ciekawie oświetlony przez przebijające między liśćmi światło słoneczne. Podoba mi się również kadr jak i rozmycie tła, które wydobywa sylwetkę remiza na pierwszy plan.