W sobotÄ, po AÅ» kilkudniowej przerwie ;) wybraÅem siÄ na szybki, samotny plener. Pogoda od poczÄ tku zapowiadaÅa siÄ co prawda nieciekawie, ale coÅ mi podpowiadaÅo, żeby zobaczyÄ co tam sÅychaÄ w ptasim Åwiecie - do fotografowania ptaków, pogoda nie musi byÄ przecież idealna. WyjechaÅem ok 3 w nocy, tak by na miejscu byÄ jeszcze przed wschodem sÅoÅca i na spokojnie przygotowaÄ sprzÄt. Jako cel wybraÅem jedno z moich ulubionych miejsc nad WisÅÄ , w okolicach Skoczowa, niecaÅe 70 km od domu. LubiÄ tu zaglÄ daÄ, ponieważ w tym wÅaÅnie miejscu rzeka jest bardzo pÅytka i wystajÄ z niej liczne gaÅÄzie oraz kamienie, na których lubiÄ przesiadywaÄ ptaki - od pluszcza, pliszki górskiej czy zimorodka, przez czaplÄ siwÄ i biaÅÄ , aż po bociany czarne i Ålepowrony. Szczególnie teraz, w czerwcu, można ich tutaj zaobserwowaÄ naprawdÄ sporo, gÅównie z powodu... uklei pospolitej, która upodobaÅa sobie to miejsce na tarÅo, a jak widaÄ jest przysmakiem wielu gatunków tutejszych ptaków. Bardzo wiÄc liczyÅem na to, że uda mi siÄ coÅ âupolowaÄâ, ale zapomniaÅem o jednej bardzo istotnej rzeczy - deszczu. I nie chodzi mi o lekkie opady jakie towarzyszyÅy mi tego dnia, lecz intensywne i dÅugotrwaÅe opady, które panowaÅy od kilku dobrych dni w tym rejonie, a co za tym idzie⦠wzrost poziomu rzek⦠tak wiÄc kamienista âplażaâ na której liczyÅem rozÅożyÄ namiot znajdowaÅa siÄ teraz może jakieÅ 2-3 metry pod wodÄ . Cóż, nie powinno mnie to dziwiÄ, w koÅcu od ok 2 tygodni wszÄdzie trÄ bi siÄ o lokalnych podtopieniach i powodziach. PostanowiÅem wróciÄ do samochodu i podjechaÄ do niedalekiego Zaborza, na stawy rybne - kolejne moje ulubione miejsce do fotografowania i obserwowania ptaków. ByÅo mgliÅcie i ponuro wiÄc nie liczyÅem na specjalnie udane âÅowyâ. ZabraÅem ze sobÄ jedynie body aparatu z teleobiektywem i 2 zapasowe baterie do kieszeni. MiÄkkie i rozproszone ÅwiatÅo o lekko żóÅtym odcieniu okazaÅo siÄ jednak zaskakujÄ co korzystne do tego typu fotografii, a jedynym minusem byÅo użycie wysokiego ISO, aby skróciÄ czas naÅwietlania.
Już na samym poczÄ tku mojego spaceru zaobserwowaÅem kilka gatunków ptaków - gdzieÅ tam przeleciaÅy 2 czaple biaÅe, gdzie indziej krÄ Å¼yÅ bÅotniak stawowy i pomimo panujÄ cej szarówy okolica rozbrzmiewaÅa Åpiewem i odgÅosami ptaków. PrzechodzÄ c przez tory kolejowe przecinajÄ ce stawy, zauważyÅem stojÄ cego centralnie przede mnÄ ... mÅodego daniela. Ponieważ byÅ dosyÄ daleko wiÄc ostrożnie próbowaÅem go podejÅÄ, modlÄ c siÄ aby nie uciekÅ. W koÅcu udaÅo mi siÄ podejÅÄ na tyle blisko, aby âpociÄ gnÄ Ä za spustâ ;) Po kilku udanych strzaÅach, daniel odszedÅ wolnym krokiem do lasu, a ja wróciÅem do ptasiej obserwacji. Tym razem zamiast chodziÄ postanowiÅem, że sobie usiÄ dÄ gdzieÅ blisko trzcinowisk i poczekam co siÄ wydarzy. DÅugo nie musiaÅem czekaÄ - najpierw pojawiÅ siÄ malutki brÄ zowy ptaszek, który wdziÄcznie mi pozowaÅ i wydawaÅ siÄ niezbyt przejÄty mojÄ obecnoÅciÄ . Jak siÄ później okazaÅo byÅ to mÅody podróżniczek - dosyÄ rzadki ptak w Polsce. ChwilÄ później w tym samym trzcinowisku fotografowaÅem już gromadkÄ wÄ satek. UdaÅo mi siÄ nawet przyÅapaÄ pewnÄ parkÄ na zalotach ;) DziÄki temu udaÅo mi siÄ ustrzeliÄ romantyczny kadr - dwójki przemoczonych, wtulonych w siebie ptaków odpoczywajÄ cych w zaroÅlach. Krótki obchód okazaÅ siÄ wiÄc ciekawszy niż zakÅadaÅem i finalnie spÄdziÅem tam ze 2 godziny. Przemoczony do suchej nitki, ale zadowolony, wróciÅem do samochodu.