BiaÅa Droga to jedna z wielu, wydawaÄ by siÄ mogÅo, zwyczajnych wiejskich dróg. Ma dÅugoÅÄ ok 3,5 kilometra, jest wÄ ska, lekko krÄta i biegnie wÅród rozlegÅych pól PÅaskowyżu SuÅoszowskiego w MaÅopolsce. W zasadzie jedyne co tu zobaczymy to pola, które ciÄ gnÄ siÄ aż po horyzont. Mniej wiÄcej w poÅowie owej drogi, w oczy rzuca siÄ jednak sylwetka pewnego drzewaâ¦
Na miejsce przybyliÅmy niedÅugo przed wschodem sÅoÅca. ByÅo pochmurno i mżysto, wiÄc nie byliÅmy pewni czy dzisiejszy plener bÄdzie udany, jednak wschodzÄ ce pomaÅu sÅoÅce przebijajÄ ce miÄdzy chmurami pozostawiaÅo nadziejÄ. W okolicy panowaÅa cisza. SÅychaÄ byÅo jedynie pracujÄ ce w oddali traktory oraz rozproszony Åwiergot licznych ptaków, które widaÄ bardzo upodobaÅy sobie tutejsze tereny, bo byÅo ich tu caÅe mnóstwo - od pliszek, klÄ skawek i potrzeszczy przez kuropatwy, aż po pustuÅki i myszoÅowy. SzliÅmy wiÄc powoli wspomnianÄ wyżej drogÄ , rozglÄ dajÄ c siÄ dookoÅa. Pomimo, że otaczaÅy nas praktycznie same pola, to krajobraz byÅ bardzo przyjemny i sielski. Lekko pofalowane poÅacie pól okazaÅy siÄ również fotogeniczne. UcieszyÅo nas także to, że pomimo tak rozlegÅego obszaru rolniczego, wÅród zbóż licznie jaskrawiÅy siÄ polne kwiaty, takie jak maki, bÅawatki czy rumianki. NaszÄ uwagÄ najbardziej przykuÅo jednak wspomniane na poczÄ tku wyjÄ tkowe drzewo, rosnÄ ce tuż przy drodze. Im bardziej siÄ do niego zbliżaliÅmy, tym bardziej byliÅmy zachwyceni jego ksztaÅtem. Mimo, że byÅ Årodek lipca, wspomniane drzewo byÅo zupeÅnie bezlistne, dziÄki czemu odsÅaniaÅo przed nami swój majestatyczny wyglÄ d. ByÅ to stary, samotny dÄ b. PodziwialiÅmy jego gruby pieÅ i misterny ukÅad nieregularnych, grubych, kanciastych gaÅÄzi. Jego niegdyÅ mocna i ciemna kora, odchodziÅa teraz dużymi pÅatami, byÅa peÅna bruzd, ubytków i blizn, co nadawaÅo drzewu dojrzaÅoÅci. Mimo, że sÄdziwe to nadal niezwykle dostojne i okazaÅe. FotografowaliÅmy nasz wdziÄczny obiekt z różnych punktów i odlegÅoÅci, aby jak najlepiej podkreÅliÄ jego zarys. Nie chcieliÅmy, aby zostaÅ przyÄmiony przez rosnÄ cy kawaÅek dalej sporych rozmiarów modrzew i by oba drzewa nie zlaÅy siÄ w jednÄ plamÄ. DÄ b wspaniale komponowaÅ siÄ z rozlegÅÄ , minimalistycznÄ przestrzeniÄ zbożowych Åanów i krÄtÄ asfaltowÄ uliczkÄ . Wschód sÅoÅca mimo naszych obaw okazaÅ siÄ udany. Niebo, a co za tym idzie ÅwiatÅo, z każdÄ minutÄ wyglÄ daÅo zupeÅnie inaczej. SÅoÅce przebijaÅo spomiÄdzy niedużych chmur, co sprawiÅo, że niebo nabraÅo piÄknych kolorów. MieliÅmy jednak duże szczÄÅcie, bo później chmury zgÄstniaÅy i przykryÅy niebo niemal w caÅoÅci. Ciemne burzowe chmury, które zaczÄÅy nadciÄ gaÄ zaraz po wschodzie sÅoÅca sprawiÅy, że ÅwiatÅo staÅo siÄ przez krótkÄ chwilÄ nasycone i kontrastowe. Nasze drzewo dosÅownie przez kilka sekund pokryÅo siÄ mocnym, pomaraÅczowym ÅwiatÅem, dziÄki czemu jego wyjÄ tkowa sylwetka wspaniale zarysowaÅa siÄ na tle ciemnego nieba, podkreÅlajÄ c tym samym swojÄ wyjÄ tkowoÅÄ. Mimo, że tego dnia zaliczyliÅmy w okolicy jeszcze kilka przystanków o naprawdÄ przepiÄknym krajobrazie, to wÅaÅnie owo drzewo zdecydowanie wygraÅo ten dzieÅ i to w jego towarzystwie wykonaliÅmy najwiÄcej kadrów z caÅego pleneru - prawie 200 sztuk na gÅowÄ! ;)
Krajobraz z dÄbem znakomicie prezentowaÅ siÄ też w czerni i bieli. Ciemne niebo, ostre ÅwiatÅo, wybijajÄ ca siÄ na pierwszy plan sylwetka starego, nagiego drzewa o kanciastych konarach i niemal pusta, pÅaska przestrzeÅ wokóÅ, utworzyÅy dramatyczny i peÅen niepokoju obraz. Czasami mniej znaczy wiÄcej.