Historia jednego zdjęcia #05
Kaja Cyfka
"Pierścieniowe bokeh"
14 kwietnia 2015
Mówi się, że to jaką zrobimy fotografię zależy przede wszystkim od naszej wizji i wyobraźni, a nie od posiadanego sprzętu. Jest w tym sporo prawdy, ale nie zawsze ;)
Czasami o finalnym efekcie decyduje właśnie użyty sprzęt. W kolejnym odcinku naszego cyklu pt. "Historia jednego zdjęcia", przedstawiam fotografię, która przy użyciu innego obiektywu wyglądałaby zupełnie inaczej. Zapraszam do lektury.
Kilka lat temu podczas wiosennego, rodzinnego spaceru w parku, natknęliśmy się na skupisko drobnych, białych kwiatków (prawdopodobnie zawilców) pod jednym z drzew niedaleko głównej alejki. Tego dnia dysponowałam dość osobliwym obiektywem. Był to manualny, stałoogniskowy teleobiektyw lustrzany firmy Samyang. Obiektyw ten był naprawdę specyficzny, a to co go wyróżniało to przede wszystkim nietypowa konstrukcja oraz efekty jakie dzięki niej powstawały na fotografiach. W konstrukcji obiektywów lustrzanych poza soczewkami znajdują się również lustra paraboliczne. Dzięki takiej budowie, rozmycia na zdjęciach przybierały bardzo specyficzne kształty, tzw. "pierścieniowego bokeh". Dzięki temu, że sfotografowałam kwiaty z użyciem tego właśnie obiektywu, powstała wyjątkowa kompozycja. Poza kilkoma kwiatami na których skupia się ostrość, całość tonie w feerii malutkich, nieostrych, biało-zielonych okręgów, tworząc wręcz malarski efekt, którego nie uzyskałabym przy użyciu innego obiektywu. Tak więc w tym przypadku, nie sama wizja, ale użyty sprzęt zadecydowały o wyjątkowości powstałej fotografii i sprawiły, że zdjęcie stało się dla mnie wyjątkowe.
Fot. Kaja Cyfka